- 450 g mrożonej dyni pokrojonej w kostkę,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- ok. 1,5 cm świeżego imbiru,
- trochę soli,
- trochę świeżo zmielonego pieprzu,
- 1 liść laurowy,
- odrobinę oleju,
- 1 płaska łyżka masła,
- gorąca woda.
W garnku, w którym miała gotować się zupa, na początek na rozgrzanym oleju podsmażyłam drobno posiekaną cebulę i czosnek wyciśnięty przez praskę. Po chwili dodałam masło. Kiedy cebula zrobiła się miękka, wrzuciłam do garnka dynię i zalałam niewielką ilością gorącej wody. Dodałam sól, świeżo zmielony pieprz, listek laurowy i starty na drobnej tarce imbir.
Zupa powinna być dość gęsta, żeby krem wyszedł kremowaty, więc z wodą nie należy przesadzać.
Kiedy dynia zrobiła się miękka, czyli po ok. 10 minutach, wyłączyłam gaz. Poczekałam aż zupa trochę przestygnie i wówczas ją zmiksowałam (z dbałości o ostrość noża ;-)).
Zjadałam z dodatkiem bułki podgrzanej w tosterze i pokrojonej w kostkę oraz pestek dyni.
Szybko, prosto, smacznie i rozgrzewająco, a poza tym optymistycznie w kolorze, czego na załączonym zdjęciu niestety aż tak nie widać, ale można mi wierzyć na słowo :-)
Wygląda przepysznie.Uwielbiam zupę krem z dyni, jest moja najlepsza zupa ze wszystkich zup, można także powiedzieć ze wszystkich dań ! Często gości na moim stole jak tylko nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuń