Uśpiony kapitał 3. Sztuka z kolekcji Barbary i Andrzeja Bonarskich. Przy okazji polecam wyprawę do Muzeum Pałacu w Wilanowie, gdzie w Oranżerii wystawa będzie prezentowana do 29 lipca br.
Zapytałam Jurka Poznańskiego, autora sałatki, co się w niej znajduje, żeby móc ją przygotować w domu, bo spodobała mi się jej prostota, a zarazem złożoność smaków. Oczywiście dokonałam małej korekty przepisu, bo dałam jabłko ze skórką i jogurt grecki:-)
- 4 łodygi selera naciowego (http://przepisy.net/seler-naciowy-wlasciwosci-i-zastosowanie/),
- 1 jabłko z czerwoną skórką,
- sok z limonki,
- garść orzechów włoskich,
- 2 łyżki jogurtu greckiego,
- 1 łyżka majonezu.
Dodałam orzechy włoskie, które wcześniej pokruszyłam na mniejsze, ale nie za małe, kawałki.
Jabłko naturalnie też umyłam, przekroiłam na ćwiartki i wykroiłam gniazdo nasienne. Nie obierałam skórki, bo jej czerwone zabarwienie dodało koloru sałatce. Pokrojone w drobną kostkę jabłko skropiłam sokiem z limonki, a następnie dorzuciłam do selera i orzechów.
Wymieszałam jogurt grecki z majonezem i polałam nim sałatkę.
Odstawiłam ją na godzinę do lodówki. Po tym czasie, przystrojoną kawałkami orzechów, podałam bez pieczywa, bo sama w sobie wystarcza na lekki lunch.
Sałatka bierze udział w akcji:
Uwielbiam selera naciowego! Sałatki z nim są bardzo smaczne!!!
OdpowiedzUsuńSmaczne i zdrowe:-) I na dodatek jak pachną:-))) Mniam!
UsuńDzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńJa dodałem jeszcze orzechy nerkowca , pistacje i ząbek czosnku.
Wyszło smacznie :)