- makaron casarecce z dnia poprzedniego (za dużo ugotowałam),
- ser typu camembert z ziołami,
- 1 jajko (tzn. miałam 9, ale jedno jest potrzebne do tej zapiekanki;-)),
- kawałek pora.
Makaron przełożyłam na zimną patelnię, posypałam pokrojonym drobno porem, polałam jajkiem, które wcześniej posypałam solą zmieszaną z ziołami prowansalskimi i roztrzepałam widelcem. Na wierzchu ułożyłam pokrojony w cienkie plasterki camembert.
Patelnię przykryłam pokrywką i postawiłam na małym ogniu. Ogrzewałam do czasu ścięcia się jajka i roztopienia sera.
Przepis jest bez zdjęcia, bo dopiero kiedy skończyłam jeść, to pomyślałam, że mogę wrzucić to na bloga ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz