- 1 niepełna szklanka kaszy jaglanej,
- szczypta soli,
- 1 jajko,
- 250 g serka mascarpone,
- 2 łyżki cukru trzcinowego,
- solidna garść suszonej żurawiny,
- garść migdałów w płatkach,
- odrobina masła do wysmarowania naczynia do zapiekania,
- syrop klonowy.
Kaszę wrzuciłam na sitko i przepłukałam najpierw zimną wodą, potem wrzątkiem, a następnie wrzuciłam ją do gotującej wody (2 szklanki wody na 1 szklankę kaszy). Dodałam szczyptę soli. Kaszę trzeba mieszać od czasu do czasu, żeby się nie przypaliła. Po około 10 minutach jest gotowa.
Żurawinę wrzuciłam na kilka minut do ciepłej wody, żeby zmiękła.
Zmiksowałam 1 jajko z 1 łyżką cukru trzcinowego i serkiem mascarpone.
Na dnie wysmarowanego masłem naczynia żaroodpornego położyłam cienką warstwę kaszy, zalałam ją połową masy jajeczno-serowej, posypałam odsączoną żurawiną. Na to położyłam kolejną warstwę kaszy, zalałam resztą masy jajeczno-serowej, posypałam płatkami migdałów i pozostałym cukrem trzcinowym.
Zapiekanka powędrowała do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, gdzie piekła się 35 minut pod przykryciem, a następnie 25 minut już odkryta w 150 stopniach.
Podałam polaną syropem klonowym. Najlepiej używać oryginalnego kanadyjskiego, który jest słodki sam z siebie. Do wszelkich "klonowopodobnych" dodawany jest zwyczajny cukier i wówczas mamy do czynienia z ulepkiem, a nie przyjemną, zdrową (syrop klonowy zawiera wiele związków o działaniu przeciwzapalnym i przeciwnowotworowym) specyficzną słodyczą.
Przepyszny deser!
OdpowiedzUsuń