- kawałek dyni pokrojonej w kostkę (trochę mniej niż 1 kg),
- 1 cukinia zielona i 1 żółta - pokrojone w ćwierć plasterki;-),
- 2 marchewki pokrojone w talarki,
- kilka łodyg selera naciowego pokrojonych w talarki,
- 1 posiekana cebula,
- 4 ząbki czosnku pokrojone w cienkie talarki,
- sól, cukier trzcinowy,
- po szczypcie papryki słodkiej, chilli, kminku, kolendry, oregano, cynamonu, gałki muszkatołowej, imbiru, rozmarynu - utłuczone w moździerzu,
- olej rzepakowy,
- natka pietruszki do posypania.
Na początku oczywiście rozgrzewam olej w garnku, wrzucam czosnek i cebulę, podsmażam, solę i cukrzę, bo lubię:-)
Dorzucam marchewkę i seler, duszę pod przykryciem do czasu aż trochę zmiękną, ale nie za bardzo. Wtedy dodaję dynię i cukinię oraz mieszankę przypraw i sól do smaku.
Podlewam trochę gorącą wodą, ale nie za dużo, bo zarówno cukinia, jak i dynia puszczą własne soki.
Leczo jest gotowe w momencie, gdy dynia jest już miękka, ale jeszcze się nie rozwala, a reszta warzyw jest jędrna, a nie rozklapciana, czyli dość szybko:-)
Zaryzykowałam i podałam leczo dyniowo-cukiniowe z makaronem ryżowym z tapioką. Nie był to najlepszy wybór, bo ten makaron bardziej pasuje do czegoś o bardzo ostrym w smaku. Na drugi dzień, podane ze zwyczajnym białym ryżem, smakowało nam bardziej:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz