Jak można przeczytać na stronie firmy Sante: "Kasza jaglana jest bardzo smaczna i niezwykle zdrowa. W Polsce bardzo popularna dawno temu, potem o niej zapomniano, a dziś znów wraca do łask." U nas w domu pojawia się często, bo bardzo ją lubimy.
Baza przepisu na zapiekankę pochodzi z opakowania 350 g kaszy jaglanej Sante. Dodatek śliwek i jagód to mój pomysł:-)
- 350 g kaszy jaglanej, czyli ok. 1,5 szklanki,
- 1 żółtko,
- 1 opakowanie serka typu mascarpone (250 g),
- 1,5 łyżeczki cukru trzcinowego,
- śliwki węgierki przekrojone na pół, pozbawione pestek,
- opakowanie jagód lub borówek (250 g),
- 3 szklanki wody do ugotowania kaszy,
- 0,5 łyżki soli,
- masło do wysmarowania formy do zapiekanki,
- śmietana wymieszana z cukrem waniliowym albo serek homogenizowany o smaku waniliowym.
Następnie wrzuciłam kaszę do garnka, w którym wrzała woda. Dodałam sól i gotowałam pod przykryciem na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Producent podaje, że kasza ma się gotować około 20 minut, do momentu wchłonięcia wody. Moja była gotowa po 10 minutach, więc warto sprawdzić:-)
Włączyłam piekarnik, żeby nagrzał się do temperatury 180 stopni.
Kiedy kasza się gotowała, utarłam żółtko z cukrem, dodałam do tego serek i jeszcze przez chwilę miksowałam.
Połowę ugotowanej kaszy przełożyłam do wysmarowanej masłem formy do zapiekania. Na to położyłam śliwki, polałam połową mieszanki żółtka i sera. Następnie położyłam drugą warstwę kaszy, i wylałam na to resztę mieszanki żółtkowo-serowej. Na wierzch położyłam jagody.
Piekłam około 60 minut.
Podałam polane serkiem homogenizowanym z wanilią.
Ale świetny przepis :) Taka zapiekanka musi smakować wspaniale, no i jest całkiem zdrowa. Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńA ja pewnie coś zastosuję z Twojego bloga, bo już to i owo wpadło mi w oko:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Usuńmmm, co za smaczna inwencja twórcza. myślę, że mogę się od Ciebie dużo nauczyć
OdpowiedzUsuńNa Twoim blogu też twórczo i smakowicie:-) Będę zaglądać:-)
Usuń