Okazuje się, że cieciorka była powszechnie stosowana w kuchni staropolskiej. Z czasem stała się niestety mniej popularna. Mam nadzieję, że pewnego dnia znowu będzie częścią naszej kuchni, bo rzeczywiście warto po nią sięgnąć. Cieciorka zawiera 25% łatwo przyswajalnego białka, więc może z powodzeniem zastępować mięso. Jest bogata w fosfor, potas, większość witamin z grupy B oraz błonnik. Żelaza zawiera więcej niż inne rośliny strączkowe. Potrawy z cieciorki wzmacniają odporność organizmu, poprawiają stan włosów i skóry, a także pozwalają obniżyć poziom cholesterolu we krwi.
Surową ciecierzycę należy wcześniej moczyć w zimnej wodzie przez około 12 godzin (najlepiej zostawić na noc), odcedzić, opłukać, zalać świeżą wodą i wtedy ugotować do miękkości. Puszkowana jest gotowa do użycia od zaraz:-) Można ją stosować do sałatek, dań warzywnych czy jako dodatek do kaszki kuskus albo makaronu. Można z niej robić kotlety, zupy, pasty. Przepisów jest mnóstwo.
A oto mój na cieciorkowe leczo:
- 1 puszka cieciorki (400 g)
- 1 puszka (400 g) całych pomidorów pelati bez skórki, pasteryzowanych albo 3 świeże mięsiste bardzo pomidorowe pomidory bez skórki, o które o tej porze roku trudno...
- 1 cukinia średniej wielkości
- 1 papryka czerwona
- 6-8 średnich pieczarek
- 1 cebula czerwona
- 2 ząbki czosnku
- łyżka masła
- oliwa
- sól, zioła prowansalskie, curry, zielony pieprz w ziarnkach, kolendra w ziarnkach, peperoncino suszona, kminek cały, cukier trzciowy
Pierwsza czynność, pomijając oczywiście mycie warzyw, którą wykonuję, to przekrojenie cukinii wzdłuż na pół i posypanie jej solą. Ostawiam ją na czas przygotowania pozostałych składników, żeby się "spociła" i dzięki temu straciła ewentualną goryczkę. Cukinia sobie leży i czeka, a ja obieram pieczarki ze skórki, myję je i osuszam dokładnie, a następnie kroję na ćwiartki, albo jeśli mam większe pieczarki, to na bliżej nieokreślone mniejsze kawałki.
Paprykę obieram ze skórki (która jest niestety ciężkostrawna) i kroję na niewielkie kawałki. Przy obieraniu jest trochę zabawy, ale zapach i kolor rekompensują wysiłek:-) Cebulę drobno siekam. Pomidory kroję na kawałki i posypuję odrobiną cukru trzcinowego. Obmywam cukinię, osuszam i kroję połówki ponownie wzdłuż na pół, a następnie na plasterki.
Przygotowuję garnek, w którym będzie dusiło się moje cieciorkowe leczo. Nalewam na dno trochę oliwy i duszę na niej cebulkę. W tym samym czasie na patelni podsmażam na odrobinie oliwy paprykę. Niezbyt długo, żeby zachowała jędrność i kolor. Wrzucam ją do garnka do cebulki. Następnie na tej samej patelni podsmażam cukinię. Posypuję ją solą, ziołami prowansalskimi oraz odrobiną curry. Przerzucam do garnka w momencie, kiedy jest lekko podrumieniona. Na patelnię daję masło i podsmażam na nim pieczarki. Pod koniec smażenia pieczarki solę i dodaję czosnek przeciśnięty przez praskę. Wrzucam je oczywiście do garnka do reszty warzyw. I na tym koniec smażenia.
Teraz do garnka wędrują pokrojone pomidory wraz z sosem oraz cieciorka.
W moździerzu mieszam i ucieram kilka ziarenek zielonego pieprzu, kolendry oraz odrobinę suszonej papryczki peperonino, która nada potrawie ostrość. Wrzucam przyprawy do garnka. Lepiej peperoncino dać mniej i po spróbowaniu potrawy ewentualnie jeszcze trochę dorzucić, niż przesadzić z ostrością... Na koniec wrzucam także kilka ziaren kminku, który dodaje specyficznego posmaku, a ponadto ułatwia trawienie.
Cieciorkowe leczo jem przegryzając chlebem pełnoziarnistym.
Przepis bierze udział w akcji kulinarnej na portalu Durszlak.pl: Warzywa strączkowe:-)
Bardzo lubię cieciorkę, leczo brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńNa zimowe wieczory jak znalazł:-) Polecam!
UsuńOOO szukałam właśnie przepisu na zupę z cieciorką i trafiłam idealnie ! Koniecznie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńTo w naszym domu ulubiona zupa, więc może i u Ciebie znajdzie swoje stałe miejsce w jadłospisie;-) Smacznego!!!
OdpowiedzUsuńSuper, z cieciorką jeszcze nie robiłam nigdy leczo :) Za kilka dni muszę koniecznie spróbować :) Kilka podobnych moich przepisów - http://leczo.net.pl z leczo. Też myślę dobre ;)
OdpowiedzUsuńTakie leczo robię jak mi zostaje cieciorka po bretońsku (tak samo się robi jak z fasoli). Wystarczy do takich resztek dodać paprykę, cukinię i pieczarki i już jest pyszna kolacja albo obiad do pracy. Raz kiedyś kupiłam cieciorkę w puszce i uważam, ze jest bez smaku dlatego zawsze gotuję sama na hummus, falafele, samosy i inne pyszności :)
OdpowiedzUsuń