Wybrany na dzisiaj tuńczyk zawiera duże ilości witaminy D i A, co korzystnie wpływa na stan kości i wzrok. To wyjątkowo smaczna ryba, bogata w tran – tłuszcz rybi – źródło kwasu Omega 3. Czytałam o tym, że tuńczyk, podobnie jak rekin, miecznik, marlin, halibut czy szczupak, może zawierać rtęć. Nie ma jednak najmniejszej szansy, żeby ryba, którą spożywamy, miała w sobie więcej rtęci niż pozwala na to odpowiednie rozporządzenie Komisji Unii Europejskiej. Nie należy zatem rezygnować z jedzenia ryb, ale po tuńczyka, czy to z puszki czy świeżego, sięgajmy raczej nie częściej niż 1 – 2 razy w miesiącu.
W zależności od tego co mam pod ręką, do sałatki z tuńczyka mogą zawędrować, czy może powinnam napisać - zanurkować, następujące składniki:
- oczywiście główny bohater - tuńczyk, duże kawałki w sosie własnym - prezentują się i smakują lepiej niż rozdrobniona ryba...
- kukurydza - cudownie, gdy jest świeża, ale jak nie ma, to z puszki też się nada; ma trochę inny smak, ale tak czy siak kolor żółty orzeźwia całość kompozycji,
- pomidory bez skórki i pesteczek - im bardziej dojrzałe, tym lepiej, bo mamy wówczas element czerwony; ja tym razem miałam "bladziaki" o smaku bez smaku, ale cóż, taka pora:-(
- mini korniszonki,
- awokado,
- szczypiorek,
- natka pietruszki,
- majonez.
Tuńczyk, kukurydza, pokrojone - pomidory i awokado w kostkę, ogóreczki w talarki oraz posiekana natka pietruszki i szczypiorek wędrują do miski. Dodaję trochę majonezu, ale nie za dużo, mieszam i jem:-) Można posolić i dodać pieprzu, ale to sprawa indywidualna. Ja lubię bez żadnych dodatków.
Prawda, że ekspresowe tempo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz