Fasola jest polecana dla osób, które nie jedzą mięsa, bo jest źródłem białka, którego ponoć ma więcej niż mięso, choć nie tak bogatego w aminokwasy. Czerwona fasola, bo taką dodaję do tej sałatki, jest ponadto bogata w potas, wapń, miedź, żelazo, kwas foliowy, selen, cynk. Jest także źródłem witamin z grupy B, działających antydepresyjnie oraz wspomagających pamięć i logiczne myślenie. No i zawiera błonnik, który pomaga usuwać z organizmu nadmiar cholesterolu.
Zatem bierzemy:
- 2 lub 3 płaty marynowanego śledzia
- 2 średnie ziemniaki wcześniej ugotowane w łupinie
- małą puszkę czerwonej fasoli 215 g
- kilka mini korniszonków
- pół obranego ze skórki jabłka
- pół czerwonej cebuli
- 1 łyżeczkę musztardy sarepskiej
- 1 łyżkę majonezu
- 1 łyżkę jogurtu greckiego

Śledzia kroję na niewielkie kawałki, ziemniaki i jabłko w drobną kostkę, korniszony w słupki, cebulę siekam drobno. Wrzucam wszystko do miski i dorzucam czerwoną fasolę, którą wcześniej przepłukuję chłodną przegotowaną wodą, bo nie lubię osadu, który ma po wyjęciu z puszki. Mieszam w kubku majonez, jogurt, musztardę i taki dressing dodaję do miski. Całość dokładnie, ale delikatnie łączę. Nie solę, bo zarówno śledzie, jak i korniszony oraz majonez z musztardą zawierają wystarczająco dużo soli.
Odstawiam na godzinę do lodówki i gotowe.
Z solonym (lekko przepłukanym)jest zdecydowanie lepsze :-)
OdpowiedzUsuńSpróbuję, chociaż solone płaty lubię wymoczyć w mleku, żeby trochę złagodzić morską słoność:-)
OdpowiedzUsuń